W przytoczonym studium było wiele innych zadań, na które dzieci z różnych klas społecznych odpowiadały niejednakowo, przy czym trudniej było wykazać wpływ odmiennych doświadczeń. Na przykład, dzieci z rodzin o wyższej pozycji społeczno-ekonomicznej również na następujące pytanie częściej dawały prawidłową odpowiedź niż dzieci z rodzin -o niższej pozycji:
W każdej liście znajdź TRZY RZECZY, które są do siebie podobne: sklep, banan, kosz, jabłko, nasienie, śliwka. Trzeba tu zauważyć (Eells i in., 1951, s. 216), że banan, jabłko i śliwka są owocami, zaś sklep i kosz owocami nie są. Trudno uwierzyć, żeby dzieci dziewięcio- i dziesięcioletnie, nawet z niezamożnych rodzin, nie znały tych sześciu słów, lub żeby nie znały tych owoców. Takie zadanie daje równe szanse dzieciom z różnych kultur, mimo że odpowiedzi na nie w różnych klasach społecznych nie są jednakowo poprawne: klasy te mogą rzeczywiście różnić się pod względem takiej inteligencji, jaką mierzą zadania „niezależne od czynników kulturowych”.
Chociaż twórcy tych testów wiązali z nimi wielkie nadzieje, otrzymane rezultaty nie były zbyt zachęcające. W niektórych przypadkach różnice między wynikami, osiąganymi przez dzieci z różnych klas społecznych, zostały zmniejszone, lecz przeważnie przy zastosowaniu nowych testów stwierdzano różnice bardzo podobne do różnic otrzymywanych przy posługiwaniu się zwykłymi testami (Coleman i Ward, 1955: Hess, 1955: Marąuart i Bailey, 1955: Knief i Stroud, 1959). Co więcej, jeśli chodzi o przewidywanie osiągnięć szkolnych, to okazało się, że nowsze testy są gorszeod 5 testów bardziej konwencjonalnych: może to wynikać z faktu, że wymagania szkoły są bardziej dostosowane do kultury warstwy średniej, lecz tym niemniej tak jest (Stroud, 1942). Tak więc, przy wszystkich swoich wadach, zwykłe testy typu binetowskiego służą swym prognostycznym celom równie dobrze lub nawet lepiej niz testy, które miały je zastąpić.
Leave a reply