Każdy człowiek reaguje w swój własny sposób na wpływy społeczne, działające na niego. Myśl tę efektownie wyraził Allport: „W tym samym ogniu, w którym masło mięknie, jajko twardnieje” (Allport, 1937, s. 102).
Różnice indywidualne w reakcjach mogą wynikać z biologicznego wyposażenia jednostki. Jak wspomnieliśmy poprzednio, nie ma dwóch osobników jednakowych (z wyjątkiem bliźniąt jednojajowych) z genetycznego punktu widzenia: oprócz różnic wysokości i inteligencji, ludzie mogą dziedziczyć wszelkie rodzaje subtelnych różnic w zakresie wrażliwości, reaktywności i wytrwałości, które mają wpływ na ostateczny rozwój osobowości. Gdy jakaś jednostka znacznie odbiega od normny (np. urodziła się z krótszą nogą lub wadą słuchu), spodziewamy się, że stanie przed specjalnymi problemami: gdybyśmy wiedzieli wszystko o dziedzicznym wyposażeniu każdej osoby, to również wydawałaby się nam ona na swój sposób ..odrębna”.
Biologiczne zadatki danej jednostki stają się zaraz po urodzeniu przedmiotem wpływów społecznych, działających w ramach procesu uspołeczniania za pośrednictwem znaczących w życiu danej jednostki osób: rodziców, wychowawczyń, braci i sióstr oraz innych ludzi. To właśnie osoby znaczące dla danej jednostki przekazują Jej kulturę w pewnej specyficznej formie. To one narzucają role społeczne i dostarczają wzorów wskazujących, jak się gra te role. To one dostarczają zaspokojenia pierwotnych popędów, bądź powstrzymują od ich zaspokojenia: dają pokarm, aby nasycić głód i korzystają ze swej siły, aby nie pozwolić dziecku gryźć i drapać. One też pochwalają łub ganią zachowanie dziecka.
Gdy dziecko zaczyna szukać pochwał i unikać nagany, staje się wówczas zdolne do przewidywania i korzystania z doświadczenia, a także zaczyna uważać się za odpowiedzialne za swoje czyny, U dziecka rozwija się sumienie, za pomocą którego osądza ono swoje własne postępowanie według przyswojonych sobie ideałów.
W tym procesie przekazywania kultury nie wszyscy rodzice (lub inne osoby zastępujące rodziców) osiągają równie dobre rezultaty. Niektórzy nie potrafią okazać dziecku czułości, której ono potrzebuje, by wyrosnąć na człowieka mającego poczucie bezpieczeństwa, spokojnego i ufnego (patrz s. 122-133). Inni, sami mieli opory przed przyjęciem uznanych społecznie ról, toteż źle je przekazują nowemu pokoleniu.
Leave a reply