W przeciwieństwie do symulantów lub osób, które świadomie udają chorobę, histerycy nie są świadomi źródeł swego schorzenia. Histeryk często przejawia niespójności, na które symulant nigdy by sobie nie pozwolił. Jeśli poprosimy histeryka, który twierdzi, że brak mu czucia w kończynach, by mówił „tak”, jeśli poczuje ukłucie igłą, i „nie”, jeśli go nie poczuje, często – gdy zasłonimy mu oczy – będzie reagował oprócz „tak” również i serią odpowiedzi „nie”, zupełnie nie dostrzegając absurdu relacjonowania nieobecnych doznań.
Innym wskaźnikiem „uczciwości” symptomów histeryków jest fakt, że zazwyczaj poddają się oni powszechnym poglądom na temat anatomii. Inteligentny symulant, zanim zacznie udawać utratę czucia w ręce, zgłębi problem. Kiedy dowie się, że czucie znika plackowatymi obszarami, nie będzie twierdził, że traci czucie na całym obszarze skóry poniżej łokcia. Histeryk natomiast tak właśnie opisze swoje objawy. Jest to tak zwane „znieczulenie rękawiczkowe”, ponieważ brak czucia obejmuje przedramię niczym rękawiczka.
Za znieczuleniem rękawiczkowym, ślepotą, paraliżem, konwulsjami i innymi objawami histerycznymi kryje się wiele wypartych emocji i motywów. Po pierwsze, wchodzi tu w grę silne pragnienie unikania pewnych czynności i sytuacji, po drugie zaś – wielka potrzeba czyjejś opieki. To właśnie pragnienie zależności sprawia, że osobowość histeryczna jest szczególnie podatna na sugestię. Wiele przypadków paraliżu usunięto przez podawanie tabletek z cukru, zwanych placebo, z zapewnieniem, iż działają zawsze skutecznie. Również i autorytety spoza kręgu medycyny mogą „leczyć”. Jednakże prawie zawsze „uleczone” w ten sposób osoby powracają do starych symptomów lub rozwijają w sobie nowe objawy. Potęga sugestii ogranicza się bowiem tylko do histerycznych symptomów. Nie usuwa jednak jej przyczyny.
Leave a reply