Główną przeszkodą w leczeniu psychotyków jest ich niezdolność do uznania rzeczywistości. Bardzo utrudnia to porozumienie z nimi. Nie ma sposobu, by stwierdzić, czy słowa, których używają, mają dla nich określone słownikowe znaczenie.
Dużego wysiłku wymaga pacjent, który ignoruje i niewłaściwie interpretuje słowa terapeuty lub reaguje na nie agresją. Od wieków psychotyczne symptomy wywoływały w ludziach strach. Do niedawna, a po części nawet do dziś, społeczności ludzkie wolały torturować albo omijać z daleka osoby nienormalne, niż starać się je zrozumieć. Psychotyków nazywano wariatami, durniami i szaleńcami i uważano, że są opętani przez diabła. Pozwalano im na włóczęgę lub brutalnie więziono. Popularne słowo bedlam, oznaczające dom wariatów, ma swoje źródło w nazwie londyńskiej instytucji, w której ongiś więziono psychotyków, a mianowicie „Bethlehem” (Betlejem). Oczywiście obecnie stosuje się nowsze, bardziej permisywne techniki hospitalizacji.
W ostatnim stuleciu pojawiły się trzy trendy myślowe, które położyły podwaliny pod współczesną psychiatrię. Jeden z nich dotyczył humanitarnej postawy wobec ludzi bezradnych i nieszczęśliwych. Podkreślano prawo pacjentów psychotycznych do uznania ich człowieczeństwa. Drugi trend polegał na medycznym podejściu do problemów psychiatrycznych. Wierząc, że wszystkie psychozy spowodowane są organicznymi przyczynami, przeprowadzano staranne obserwacje symptomów. Mimo iż okazało się, że tylko część psychoz — organicznych — stanowi rezultat zmian fizycznych, obserwacje te usystematyzowały i uporządkowały opis symptomów.
Najnowszy trend w psychiatrii można by nazwać podejściem psychologicznym. Opiera się on na założeniu, że osobowość nie odbiega od normy przypadkowo lub wyłącznie z powodu uszkodzeń mózgu. Poszukuje się emocjonalnego znaczenia symptomów. Ważny jest nie tylko aktualny stan pacjenta, ale także psychologiczne źródła tego stanu. Duży nacisk kładzie się na historię życia pacjenta.
Te trzy nurty, wcielone w życie, doprowadziły do założenia szpitali psychiatrycznych o innym, bardziej ludzkim obliczu, w których stosuje się różnorodne fizyczne i psychologiczne metody leczenia i nawiązywania kontaktu z pacjentem mające mu umożliwić — w określonym stopniu — wgląd w siebie. Środki uśmierzające są wykorzystywane w celu nie tylko uspokojenia, ale i dania jego organizmowi szansy odbudowania wyczerpanych zasobów energii. Narkoza lub przedłużenie snu pozwala zalęknionemu umysłowi nabrać dystansu do siebie i własnych urazów. Odpowiednia dieta poprawia ogólny stan zdrowia. Terapia gorączką leczy znaczny procent paretyków. Terapie szokowe — chemiczna lub elektryczna — chwilowo przełamują urojenia i dysoc- jacje oraz uczą akceptacji faktów i uczuć.
Leave a reply