Pewna grupa ludzi, którzy nigdy przedtem nie cierpieli na choroby psychiczne, przechodzi w wieku średnim depresje, które mają charakter psychotyczny. Choroba ta nazywa się melancholią inwolucyjną. Przez długi czas uznawano ją za psychozę organiczną wywołaną zaburzeniami endokrynologicznymi lub innymi objawami starzenia się. Jak dotąd nie odkryto hormonu, którego podanie poprawiłoby stan pacjenta z psychozą inwolucyjną. Przyjmuje się, że sam proces starzenia się niesie wystarczający szok psychologiczny, by wywołać u osób na to nie przygotowanych depresję psychotyczną. Po raz pierwszy jasno dostrzegają, że są śmiertelni, że będą mieli coraz mniej energii i czasu na realizację własnych celów i że często marnowali życie, koncentrując się na sprawach nieistotnych.
Obserwacja przypadków melancholii inwolucyjnej wykazuje, że osiowym objawem jest żal za utraconą przeszłością i lęk przed przyszłością. Depresja współistnieje z lękiem, myślami o śmierci i urojeniami dotyczącymi rozkładu ciała. Istnieje duże zagrożenie samobójstwem.
Niektórzy ludzie, pogrążeni w depresyjnej rozpaczy, wyobrażają sobie, że już umarli, i opowiadają o tym jak, gdzie i kiedy nastąpiła ich śmierć. Większość chorych na melancholię ma silne poczucie winy i własnej bezużyteczności związanej ze zmianami towarzyszącymi klimakterium. Klimakterium u kobiet nazywamy menopauzą. Ściśle rzecz ujmując, termin ten dotyczy zatrzymania menstruacji. Menopauza następuje między czterdziestym a pięćdziesiątym rokiem życia i trwa około roku lub dwóch. Zazwyczaj towarzyszą jej łagodne zaburzenia osobowości. Tylko w przypadkach skrajnych dochodzi do rozwoju melancholii inwolucyjnej. Jednakże nawet normalne kobiety lękają się czasem, że oznacza to zanik popędu i koniec życia seksualnego. Jest to lęk bezpodstawny. Dla wielu kobiet, jak mówi Walter Pitkin, „życie zaczyna się po czterdziestce”. Po menopauzie — po raz pierwszy w swoim życiu małżeńskim — mogą się cieszyć seksem bez obawy ciąży. Co prawda rozwój technik antykoncepcyjnych minimalizuje w dzisiejszych czasach te obawy.
Leave a reply