Dziedziczność wyposaża niemal każdego w wielorakość środków i zdolności przystosowawczych. W wieku dojrzałym gros osób dysponuje już energią i inteligencją wystarczającymi, by zapewnić sobie samodzielne przetrwanie. Rozwój cywilizacji wskazuje nawet na to, że większość populacji miała zawsze znaczną rezerwę energii i inteligencji ponad to, czego wymagała zwykła, codzienna egzystencja. Gatunek ludzki miał zawsze nadmiar tych cech.
Jednakże rozwój owych przymiotów w okresie niemowlęctwa daleki jest od stanu, jaki osiągają one w fazie swej pełnej dojrzałości. Noworodek nie potrafi mówić ani chodzić, nie mó- wiąc już o rozumowaniu. A jednak jego popędy są równie silne, jak będą w przyszłości, z wyjątkiem jedynie popędu płciowego. W jaki zatem sposób niemowlę przystosowuje się do tych niepokojących bodźców?
Niemowlę reaguje na bodźce własnych popędów pobudzeniem emocjonalnym, reakcjami odruchowymi krzyku oraz przypadkowymi reakcjami ruchowymi. Reakcje zewnętrzne zapewniają mu uwagę ze strony rodziców, od której zależy zaspokojenie jego potrzeb. Krótko mówiąc, reaguje emocjonalnie na własne motywy, a realizuje je w sposób zależny. Na sukces odpowiada początkowo uspokojeniem, potem zadowoleniem, a czasem wdzięcznością. Na deprywację reaguje paniką, która – jeśli jest głęboka – może przejść w depresję.
Reakcja bezradności i zalęknienia pojawiająca się u człowieka dorosłego w odpowiedzi na nie zrealizowany motyw jest zatem interpretowana jako reakcja mająca swoje korzenie w okresie niemowlęctwa. Na szczęście większość ludzi, którzy reagują początkowo silnym pobudzeniem emocjonalnym, uruchamia po pewnym czasie dojrzalszy mechanizm adaptacyjny obejmujący obiektywną analizę sytuacji. Natomiast niektórzy zachowują niemowlęcy wzorzec lękowy jako pierwotną reakcję na nieustające wymogi własnych motywów. Konkretne przypadki i konsekwencje tego rodzaju lęku u dorosłych omawiamy dokładniej w rozdziale o nerwicach.
Leave a reply