W terapii główny nacisk położono na bardziej realistyczną ocenę jego dzieciństwa. Musiał pogodzić się z tym, że nie jest już małym synkiem swej matki: matka wszakże nie porzuciła go, a żadna magia nie mogła mu jej przywrócić. Ojciec przyjął posadę komiwojażera w okresie, gdy trudno było o pracę, nie opuścił więc rozmyślnie swego syna ani też nie był tak nieodpowiedzialny, jak go sobie ten wyobrażał. Dopiero wówczas, gdy Orchard zrozumiał lepiej to wszystko i spojrzał pod innym kątem na swoje stosunki z matką, ojcem i dziadkiem, jego aktualne problemy ukazały mu się w jaśniejszym świetle. Po dwóch miesiącach pobytu w szpitalu stan jego poprawił się na tyle, że powrócił do domu i do pracy, i zdaje się, że osiągnął bardziej zadowalający poziom integracji2.
Nakładanie się ról jest normalnym zjawiskiem we wczesnym okresie wieku młodzieńczego, gdy młody człowiek jeszcze nie „odnalazł siebie’1 (nie osiągnął jeszcze poczucia tożsamości), gdy jest zarówno zależnym jak i niezależny, posłuszny i zbuntowany, wyzywający i nieśmiały. Musi on opanować te rozbieżne skłonności, przestać być wierną kopią innych ludzi (odrzucić swe identyfikacje) i stać się sobą (osiągnąć własną tożsamość).
Procesy, które prowadzą ostatecznie do osiągnięcia własnej tożsamości, są rozmaite, lecz zawsze wymagają pewnego eksperymentowania z różnymi doświadczeniami i rolami. Dla dorastającej młodzieży charakterystyczne jest poszukiwanie różnych subiektywnych doznań, sprawT- dzanie różnych filozofii życiowych (ideologii religijnych lub politycznych albo i jednych, i drugich), podejmowanie (poważnie lub żartem) na krótki okres czasu pracy w różnych zawodach itp. Większość społeczeństw pozwala na pewną swobodę w okresie przejściowym pomiędzy dzieciństwem a wiekiem dojrzałym: okres ten Erikson określa jako rodzaj moratorium (dosłownie okres odroczenia, w czasie którego nie trzeba płacić długów, tj. okres, w którymi młodzież nie musi brać na siebie pełni obowiązków społecznych). Jeśli wszystko idzie dobrze, młody człowiek wychodzi z' tego okresu przygotowany do przyjęcia ustalonych zobowiązań. Wówczas można powiedzieć, że osiągnął on własną tożsamość.
Do elementów, które muszą być powiązane w pewien rodzaj jednolitego układu, należą według Eriksona cechy konstytucjonalne, indywidualne potrzeby, pożądane uzdolnienia, ważne identyfikacje, skuteczne sposoby obrony oraz dające się ze sobą pogodzić role. Poczucie tożsamości u danej jednostki jest podtrzymywane przez to, co inni myślą o niej. W końcu według Eriksona „społeczeństwo (często za pośrednictwem różnych grup społecznych) uznaje tożsamość młodego człowieka, przyjmując, że musiał stać się takim, jakim jest, i uważając za rzecz naturalną, że jest taki, jaki jest” (Erikson, 1956, s. 68).
Jeśli chcemy oceniać lub określać osobowość, musimy przede wszystkim znać skomplikowane dzieje kształtowania się każdej osobowości. s Opis tego przypadku zawdzięczamy uprzejmości Josephiny R. Hilgard .przyp aut.).
Leave a reply