Trankwilizatory to grupa leków znana lekarzom jako „uspokaja- cze” — ataractica. Słowo to oznacza beznamiętność, pełen spokój ducha. Środki te odprężają pacjenta, dają mu poczucie spokoju i zadowolenia, uwalniają od lęków. Pierwsze dwa trankwilizatory stanowiły ekstrakt korzenia rośliny Rauwolfa serpentina, będącej indiańską odtrutką na ugryzienia węża, oraz syntetycznego związku chemicznego — chloropromazyny. Od tamtych czasów wprowadzono wiele innych środków farmakologicznych o zbliżonym działaniu.
Trankwilizatory mają podobny wpływ na zachowanie tak zwierząt, jak i ludzi. Pod wpływem rezerpiny i meprobamatu syjamska rybka bojownik nie tylko nie podejmuje walki, ale nawet się wycofuje. Na skutek działania chloropromazyny ta sama rybka jest spokojna, nieruchomieje, a zaatakowana przez inną rybę obojętnie odpływa. Z kolei nasenne barbiturany wywołują u niej częściową apatię, lecz nie eliminują jej gotowości do walki, jeśli zostanie zaatakowana.
Również w przypadku ludzi działanie trankwilizatorów jest odmienne od wcześniej stosowanych środków uśmierzających, które obniżają wydolność funkcji umysłowych. Nowe trankwilizatory zdają się nieść spokój bez powodowania utraty czujności. Stosowano je z dobrymi efektami również w leczeniu nadciśnienia. Podawane w nadmiarze mogą mieć negatywny wpływ na umysłowy stan pacjenta.
Badania nad lekami trwają i możliwe, że przyszłe odkrycia w tej dziedzinie staną się cenną pomocą w leczeniu chorób umysłowych lub nawet otworzą nowe możliwości w dziedzinie metod psychologicznych i sposobów myślenia.
Leave a reply