Dla dziecka przegrana oznacza podważenie jego umiejętności, które poczytuje za oznakę wartości. Dlatego dziecko ma tendencję do negowania odpowiedzialności za niepowodzenie przez zanegowanie samego faktu porażki.
U dorosłych najpowszechniejszą formą negacji własnej odpowiedzialności jest przerzucanie jej na innych. Tak więc widzimy marnego rzemieślnika narzekającego na swoje narzędzia, impotenta użalającego się na partnerkę i nieudacznika pomstującego na „system”. Przejawem tego mechanizmu jest obarczanie winą przypadkowej przyczyny niepowodzenia. Dziecko potykające się o zabawkę odwraca się i kopie ją z wściekłością.
Wybiegiem stosowanym przez dzieci dla zatuszowania poczucia własnej nieadekwatności jest również traktowanie innych z wyższością. „Rozumowanie” psychiki przebiega wówczas następująco: „Jestem wyjątkowy. Jestem godzien uwagi. Mam szczególne uzdolnienia. Nie jestem bezwartościowy i bezradny. Jestem wyjątkowy i daję sobie radę”.
Skrajną formą tego mechanizmu jest psychoza zwana paranoją. Chorujący na nią pacjent ma często urojenia wielkościowe – fałszywe przekonania, że jest bogiem, Napoleonem lub inną wielką postacią historyczną.
Ludzie z poczuciem niższości często nadmiernie uwypuklają którąś ze swoich cech, aby skompensować inny urojony lub rzeczywisty niedostatek. Słaby student stara się zabłysnąć na sportowym boisku, a mierny sportowiec podkreśla swoje osiągnięcia akademickie.
Reakcją na poczucie niższości będzie też wyznawanie fałszywej „doktryny równowagi”, zgodnie z którą śliczna dziewczyna jest „piękna, lecz głupia”, zdolne dziecko jest chorowite, a ci, którzy uczą się szybko, równie prędko zapominają, przypuszczalnie dlatego, że co łatwo przyszło, łatwo poszło. W istocie tego rodzaju przeświadczenia, jak wykazują badania, niewiele mają wspólnego z rzeczywistością.
Leave a reply