Wprowadzona przez starożytnych Greków klasyfikacja temperamentów na cztery typy opierała się na ówczesnych wiadomościach o chemizmie organizmu. Były to typy: sangwiniczny, flegmatyczny, melancholiczny i choleryczny. Każdy z nich cechowała przewaga jednego z czterech „soków organizmu”: u sangwinika, człowieka na ogół serdecznego i wesołego, przewagę miała krew: cechy flegmatyka, obojętnego i powolnego, przypisywano flegmie: melan- cholik, cierpiący z powodu depresji i smutku, miał zbyt dużo czarnej żółci: choleryk łatwo wpadający w gniew i szybko reagujący, czynił to pod wpływem zwykłej żółci. Nowoczesny odpowiednik tej teorii przypisuje te funkcje hormonom. Tak na przykład, jeden z wybitnych współczesnych biochemików broni poglądu, ze należy starannie zbadać chemizm organizmu jako podstawę temperamentu (Williams, 1956). Chociaż każdy z nas ma takie same gruczoły wydzielania wewnętrznego, wielkość ich u różnych osób różni się znacznie. Stwierdzono na przykład, że ten sam gruczoł u jednej osoby może ważyć trzy razy tyle, co u innej (bez żadnego powiększenia wynikającego z choroby). Tak więc, względna przewaga tego czy innego gruczołu może spowodować, że u jednej osoby wystąpi nadmiar tyroksyny, u innej zaś – adrenaliny. Williams konkluduje, że każdy człowiek ma swój własny, odrębny typ aktywności endokrynologicznej. Zgodnie z tym poglądem indywidualny temperament jest czymś w rodzaju „symfonii endokrynologicznej”.
czytaj więcej