Następna grupa nerwic zwana „dysocjacjami” reprezentuje inną próbę uniknięcia lęku związanego z zakazanymi impulsami. Zaburzeniu ulega tu jedność osoby. Wiele różnych procesów zachodzi równolegle albo są w świadomości izolowane od siebie.
W dysocjacji zwanej somnambulizmem jednostka stara się w trakcie snu przeprowadzić działania, których nieświadomie pragnie, lecz ze względu na wyparcie nie może ich na jawie wykonać. Pod tym względem somnambulizm przypomina sny, w których wszystkie marzenia zostają spełnione. Podobnie jak większość snów, tak i epizody nocnych spacerów zostają rano zapomniane.
Poza fizycznym niebezpieczeństwem chodzenie we śnie byłoby czymś zupełnie nieszkodliwym, gdyby nie to, że nie stanowi żadnego rozwiązania problemu, który je wywołał. Dopóki wyparte pragnienia nie zostaną uświadomione, zrozumiane i zaakceptowane, dopóty somnambulizm i inne mechanizmy unikania będą się utrzymywały.
Jeśli neurotyk nieustannie boi się, że jakiś bodziec spowoduje, że zachowa się niewłaściwie w określonej sytuacji, to po jakimś czasie może się zdarzyć, że znajdzie się on w obcym miejscu, nie wiedząc, jak się tam dostał. Stan, w jakim znajdował się w czasie przemieszczania ze swego „normalnego” miejsca zamieszkania do nowego miejsca, nazywamy fugą.
Podczas fugi neurotyk może po prostu wędrować albo kupić bilet kolejowy, albo wydać wszystkie pieniądze na rozrywkę i drinki. Fuga może trwać kilka godzin albo wiele dni. Fuga jest reakcją na stres. Pełni funkcję częściowo ucieczki, a częściowo kompensacji. Oprócz dosłownej ucieczki od kłopotów neurotyk zaspokaja w tym czasie określone potrzeby albo pociesza się, miło spędzając czas. Jest to swoista karykatura wyjazdu na wakacje.
Leave a reply