W trakcie spotkań z terapeutą Tomasz czytał na glos. Czytając opowiadanie o psie, zaczął robić błędy, co trwało dopóty, dopóki nie przerwał czytania, aby opowiedzieć o psie, którego kiedyś posiadał. Bardzo kochał swojego psa, lecz nie pozwolono mu go trzymać. „Bałem się, że mój pies mógłby zdechnąć, a ja bym o tym nie wiedział”, – wyjaśnił – „To jest okropne zastanawiać się, czy ktoś, ko’go się kocha, jest żywy czy martwy”.
czytaj więcej